Get Adobe Flash player

Byliśmy w teatrze!

5 listopada uczniowie naszego gimnazjum pojechali na wycieczkę do Częstochowy. Celem tej wyprawy było obejrzenie spektaklu pt.„Mieszczanin szlachcicem” w częstochowskim Teatrze im. Adama Mickiewicza. Sztukę Moliera przełożył na język polski Tadeusz Boy-Żeleński. Reżyserem przedstawienia był Waldemar Śmigasiewicz, natomiast autorem scenografii- Maciej Preser. W rolę tytułowego bohatera wcielił się znany polski aktor średniego pokolenia - Piotr Machalica.

Komedia Moliera opowiada o pewnym bogatym mieszczaninie, który zapragnął przedostać się do wyższych sfer. Motywem jego działania była m.in. miłość do pięknej Dorymeny. Pobiera on więc lekcje: śpiewu, tańca, ortografii, szermierki, wynajmuje stylistę; wszystko po to, by przedostać się do „lepszego świata”. Jego nauczyciele wykorzystują jednak go bezlitośnie.

Z całą pewnością warto było obejrzeć tę sztukę. Składa się na to kilka powodów.

Po pierwsze - widz cały czas zadawał sobie pytanie, jak potoczy się dalej akcja: czy pan Jourdain zorientuje się, że jest wykorzystywany i oszukiwany? Czy zdobędzie uczucie pięknej Dorymeny?

Po drugie - aktorzy mistrzowsko zagrali swoje role, szczególnie dobrze wywiązała się ze swojego zadania Sylwia Oksiuta- odtwórczyni roli służącej Michasi. Za każdym razem, kiedy pojawiała się na scenie, rozbawiała do łez widownię.

I najważniejsza sprawa - sztuka ta pozwoliła widzom na zrozumienie kilku istotnych problemów. Oglądający uświadomili sobie, że nie można ludzi oceniać, biorąc pod uwagę ich pochodzenie i status majątkowy. Tytułowy bohater nie zgodził się na ślub swojej córki z mężczyzną, który nie był szlachcicem.Z tego powodu Lucylla oszukała swojego ojca.

Widzowie drwili również ze skąpstwa żony pana Jourdaina, kiedy co chwilę zamykała na cztery spusty kredens, po to, by nikt nie naruszył jej własności.

Sztuka ta pozwoliła zrozumieć to, iż nie należy bezgranicznie ufać innym. Nasz bohater niestety był zbyt naiwny i dlatego wszyscy dookoła go wykorzystywali. Widz mógł także przekonać się o tym, że można być ,,samotnym w tłumie’’. Rodzina, przyjaciele głównego bohatera bawili się na zabawie weselnej. Roztańczeni i zadowoleni nie zauważyli wychodzącego pana Jourdaina. Uważali się oni za jego przyjaciół, atak naprawdę jedynie go wykorzystywali. W tym momencie nie był on im do niczego potrzebny, więc się nim nie interesowali.

Bardzo dobra gra aktorów, ciekawa scenografia zadecydowały o tym, że ta sztuka została ciepło przyjęta przez widzów ją oglądających. Dzięki niej mogliśmy zrozumieć wiele ważnych spraw i problemów dotykających każdego z nas.

Uczestnicy wycieczki do Częstochowy

 

UCZESTNICZYMY W PROJEKCIE "PRACOWNIE KOMPUTEROWE DLA SZKÓŁ" WSPÓŁFINANSOWANYM PRZEZ UNIĘ EUROPEJSKĄ